sobota, 25 stycznia 2014

4x16 "Close Encounters"

Analiza 4x16

Odcinek był już kilka dni temu,ale postanowiłam że na początek dodam jego analizę. Świetny epizod za nami ;). Jak dla mnie był jeszcze lepszy od poprzedniego.

Na początku kłamczuchy jadą do "The Busy Bee". Rozmawiają o tym czy mogła tam przebywać Alison.Myślę że to nie może być prawdą, a "A" próbuje je tylko przestraszyć.
Emily rozmawia z Hanną przez telefon.Rozmowa nie trwa długo,ponieważ Em jest w kościele i słabo ją słychać.(Hanna mądrze myśli.)
Później Peter Hastings puka do mieszkania Tobiego, a otwiera mu ździwiona Spencer.Pod jej naciskiem ojciec wyjawnia prawdę o Jessice i Jasonie .Okazuje się,że Jason jest na odwyku.
Peter rozmawia z Tobim o Radley i jego matce.Swoją drogą strasznie znudził mnie ten wątek.
Hanna zaskoczyła chyba wszystkich widzów i pocałowała Travisa.Polubiłam go i szczerze chciałabym więcej scen z nim.Skoro jesteśmy już przy Hannie-scena z talerzami była super.

Oczywiście największą bombą w tym odcinku była Shana i Alison.Spotkanie Em i Ali przebiegło bardzo szybko ;(.Spencer w tym odcinku przestała być moją ulubioną bohaterką.Następna rzecz Aria, Jake i Ezra.Aria postanowiła że zostawi Jake'a i będzie z Ezrą. Jake zobaczył Ezrę krzyczącego na jakąś kobietę,po czym powiedział o tym Ari.Śle to się dla niego skończyło(ajjjjj zabolało).Mam nadzieję że Aria jak najszybciej odkryje tożsamość Ezry.

Na koniec "A"pali zdjęcie Shany.Myślicie że planuje coś jej zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz